W tym roku - jak wszem i wobec wiadomo - zakończyć ma się cykl kalendarza długiej rachuby. Grudzień 2012 może okazać w jakiś sposób ostatnim. Ja osobiście mam nadzieje, iż po nim nastąpi na nowe rozdanie.
Zanim jednak nastąpią zdarzania o naturze apokaliptycznej, raczyć możemy się pięknem ciał astralnych.
W ostatnich dniach boska Wenus zaliczyła swoje pięć minut na tarczy słońca.
Wraz z jej nietypowym ułożeniem, ujawniła się także moja większa aktywność.
W oczekiwaniu na nowe rozdanie - czas na małe co nieco o AMERICA LATINA :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz