wtorek, 7 sierpnia 2012

Globalna olimpijska wioska

Olimpiada - Londyn 2012 w pełni. Prężni chłopcy i jędrne dziewczyny codzień zmagają się, by sięgnąć po złoto. Po zimnej wojnie na olimpijskie pięści pomiędzy USA a ZSRR, czy szerzej - całym blokiem bratniej myśli socjalistycznej, śladu już nie ma. Estetyka kobiet z NRD, szczęśliwie odeszła już w zapomnienie. To daje nadzieję. Bo czy nie przyjemniej patrzeć na to, jak bardzo kobieca Kubanka - Yarisley Silva - o zaledwie 161 cm wzrostu, wyskakuje o tyczce srebrny medal?
W medalowej klasyfikacji - spośród państw Ameryki Łacińskiej, na chwilę obecną prym wiedzie Kuba - wyspa jak wulkan gorąca. Mamy też olimpijskie pierwsze razy - Gwatemala nogami Erica Barrondo wychodziła sobie złoto. 
Dla mnie jednak newsem olimpiady Londyn 2012, pozostanie finał szermierki mężczyzn. Mistrzem olimpijskim został reprezentant Wenezueli - Ruben Limardo Gascón, na codzień występujący w Piaście Gliwice. W finale pokonał on urodzonego w Tczewie, a reprezentującego Norwegię, Bartosza Piaseckiego.


Fot. Pap/Epa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz