środa, 22 sierpnia 2012

Operación Chanchera - operacja w chlewie

W konkursie na najbardziej spektakularne "wtargnięcie i wzięcie zakładników celem uzyskania okup", mój typ nr 1, to "Operación Chanchera." 22 sierpnia 1978 r., w samo południe, komando składające się z 25 osób, opanowało... Pałac Narodowy w Managui. Jakby nie patrzeć - główny budynek w stolicy Nikaragui. Co więcej, nie żadne tam muzeum, pełne kapci do froterowania podłogi, a miejsce pracy notabli reżimu Somozy. Tego dnia odbywała się bowiem sesja Parlamentu. Zakładnikami stało się nie mniej niż 2000 osób, w tym bratanek dyktatora.

Akcji Sandinistów na etapie planowania, nadano kryptonim "Śmierć dyktaturze Somozów, Carlos Fonseca Amador" (Muerte al Somocismo, Carlos Fonseca Amador). Jak na guerillę przystało nazwa brzmiała dumnie, krzepiła do boju, zawierała wskazanie celu oraz przywoływała symbolicznego założyciela FSLN - nieżyjącego już (uszczegółowię - poległego) Carlosa Fonsecę. Do historii przeszła jednak jako "Operacja Świńska" (Operación Chanchera), a to w związku z komentarzem dowodzącego akcją Comandante Cero. Porównał on członków Zgromadzenia Narodowego Nikaragui do świń, a Palacio Nacional do chlewu. Skądinąd dobrze nam znane "tylko świnie siedzą w kinie."

Operacją dowodził Edén Pastora - Komendant Zero (Comandante Cero), wspierany przez Komendanta Jeden (Comamdante Uno) - Hugo Torres Jiménez oraz Komendanta Dwa (Comandante Dos) - Panią Dorę María Téllez. Zaskoczenie szturmem na Palacio Nacional było tak duże, iż dyktator zgodził się na negocjację z Muchacios, a w konsekwencji na spełnienie znaczącej części ich postulatów. Sandiniści zażądali min. uwolnienia kilkudziesięciu więźniów politycznych, publikacji w radiu, telewizji oraz prasie szeregu dokumentów autorstwa Sandinistów, niebagatelnych 10.000.000 dolarów w gotówce oraz zapewnienia bezpiecznego transportu samolotem dla członków komando. Negocjatorem po raz kolejny (bo wcześniej czynił to 4 lata wcześniej przy okazji, wtargnięcia sandinistów do willi, w której odbywała się uroczystość na cześć ambasadora USA) został arcybiskup Managui - Miguel Obando y Bravo. Do mediacji włączyli się również ambasadorowie Kostaryki oraz Panamy. Po kolejnych długich godzinach negocjacji wypracowano kompromis. Somoza zobowiązał się zwolnić więźniów politycznych wskazanych przez Sandinistów, opublikować dokumenty przygotowane przez FSLN, zapłacić pół miliona dolarów okupu oraz zapewnić swobodne opuszczenie kraju przez członków komendo - dwom samolotami oczekującymi na lotnisku w Managui. Dodatkowo, Comandante Cero opuszczając Pałac Narodowy skonfiskował flagę Nikaragui powiewającą w sali obrad. Obiecał zwrócić ją, kiedy jego kraj stanie się wolny. W 48 godzin od zajęcia Palacio Nacional, było po sprawie.

I tak to właśnie, w końcówce lat siedemdziesiątych, chłopcy i dziewczęta bawili się w partyzantów. Spełniały się sny o wielkich napadach, wyzwalaniu kolegów zamkniętych w więzieniach, przejażdżce samolotem oraz tysiącach dolarów. A radia Europy Zachodniej zaczął szturmować Punk rock.

Comandante Cero - Edén Pastora

1 komentarz:

  1. A radia Europy Zachodniej zaczął szturmować Punk rock....
    a 12 grudnia 1980 roku zespół The Clash znany również z lewicowych poglądów politycznych wydał płytę "Sandinista!" która to otrzymała nawet specjalny numer katalogowy: FSLN1. :)

    OdpowiedzUsuń