Pan Bóg stworzył człowieka, człowiek - Amerykanina. A gdyby tak Amerykanin stworzył dyktatora? Skoro zapoznając się z odpowiednim poradnikiem, można w weekend nauczyć się wędkarstwa, zgłębić tajniki drogi do sukcesu, zjednać sobie przyjaciół, to dlaczego nie wyszkolić idealnego przywódcę? Już Platon szukał ideału władcy, a Machiavelli opisywał cechy swego Księcia. O charyzmie pisał Weber. Jedno pisać, drugie robić. Amerykanie wcielili idee w życie. W 1946 r. stworzyli Szkołę Ameryk (United States Army School of Americas). By eksperymentem nie zbrukać własnej ziemi, umieścili ją strefie ochronnej Kanału Panamskiego.
I przystąpili do dzieła. Zakasali rękawy by stworzyć dyktatora doskonałego. Takiego co to będzie stanowczy, skłonny bez wahania do podjęcia każdej decyzji, twardy i hardy. No i z wojskowym zapleczem, zaprawiony w boju, z przyuczeniem do tortur. Bo jak inaczej porządek zaprowadzić? Trzeba wiedzieć gdzie prądem najlepiej razić i który paznokieć wyrwać tak, by delikwent długo owo przeżycie wspominał. Nauczy to krnąbrną opozycję i socjalistyczną zarazę respektu. Co prawda, na własnym rynku taki przywódca raczej się nie sprzeda, bo tu produkt musi być bardziej pro-prawno-człowieczy, ale może okazać się idealnym produktem eksportowym do krajów Ameryki Łacińskiej. Skoro lubią kacyków - niech mają naszych kacyków! Żeby mieć pewność że adepci dobrze zrozumieli i nic nie pomylili - nauczaliśmy ich w ich ojczystym języku. Przecież wiadomo, że w regionie z angielskim kiepsko.
I wyszkolono. Niektórzy mówią, że jeśliby zrobić zjazd absolwentów Szkoły Dyktatorów (taka nazwa jakość tak "sama" przylgnęła), to nie wiele różniłby się w sile rażenia ławie oskarżonych z procesu norymberskiego. Tylko tam siedziały samorodne talenty - tu zaś przybyłyby produkty celowego i bezwzględnego szkolenia. A kto taki? Między innymi:
- Generał Manuel Noriega - miał najbliżej - panamski dyktator, który nie raz Stanom na nosie zagrał. Za powiązania z kartelem z Medelin, handel narkotykami i prawnie brudnych pieniędzy staną przed sądami we Stanach i Francji. Po ekstradycji z Paryża, odsiaduje kolejne wyroki w rodzinnej Panamie (w tym za zabójstwa)
- Roberto D'Aubuisson - założyciel nacjonalistycznej partii salwadorskiej (ARENA), lider szwadronów śmierci, które pozbawiły życia dziesiątek tysięcy Salwadorczyków, w tym cywilów. Oskarżany o zabójstwo biskupa Romero.
- Elias Wessin y Wessin - lider zamachu stanu na Dominikanie
- Roberto Eduardo Viola - lider zamachu stanu w Argentynie
- Juan Valesco Alvarada - lider zamachu stanu w Peru
- Manuel Contrerea - szef chilijskiego DINA - tajnej policji politycznej za czasów Pinocheta, odpowiedzialnej za liczne "zniknięcia"
Absolwenci Szkoły Ameryk, to bynajmniej nie tylko historia. Lekcje w Szkole pobierał choćby obecny prezydent Peru - Ollanta Humela. To czego go nauczono, w życie wprowadzał walcząc ze Świetlistym Szlakiem. Absolwentem Szkoły był także Heriberto Lazcano Lazcano - alians "Z-3" lub "El Lazca" - lider meksykańskiego kartelu Los Zetas. Był... 7 października 2012r. został zastrzelony w strzelaninie z meksykańskimi Marines.
Jak sobie wyszkolisz, tak się wyśpisz. Spać będziesz spokojnie wiedząc że regionie rządzą "nasi".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz